Zalando powinno mieć swój brandowy token .

Robert Wesker współtwórca ikony polskich mediów społecznościowych — Grono.net, koncentruje się teraz na budowie projektu z branży blockchain. Co skłoniło go do podjęcia takiej decyzji oraz jakie ma plany?

KAROLINA KROPOPEK: Twoje dotychczasowe doświadczenie to budowa sieci społecznościowych. Dlaczego zainteresowałeś się blockchainem? Jaką przyszłość widzisz dla tej technologii?

ROBERT WESKER: Technologia Blockchain sama w sobie jest fascynująca, dostrzegam w niej wiele społecznościowych aspektów. Kryptowaluty i tokeny są mocno nacechowane emocjami. Wpływają na nasze zachowanie i decyzje, nie mówiąc już o ekscytacji, jaka wywołują zmiany ich cen. Społeczność Blockchain jest jedną z najbardziej aktywnych w sieci w skali globalnej. Żadna inna technologia, czy to AI, czy komputery kwantowe, nie angażuje tak wielu ludzi na globalną skalę jak kryptowaluty. Zaangażowanie, jakie generuje w social mediach, zainteresowanie Bitcoinem, to wszytko może być porównane chyba jedynie do fascynacji rakietami SpaceX czy samochodami Tesli.

Ta fascynacja również mnie nie ominęła i tak jak wielu przede mną “złapałem tego bakcyla”. Blockchain urzekł mnie prostotą i geniuszem rozwiązania problemu z którym, jako ludzkość, zmagamy się od początku istnienia technologii, jaką jest pieniądz. Wręcz brakowało jej kiedyś, aby uruchomić niektóre funkcjonalności, o których myśleliśmy podczas rozwoju Grona. Teraz to wszystko jest możliwe. Połączenie nowych technologii, w tym Blockchaina pozwalającego na bezpieczne przechowywanie danych, Cloud czy Machine Learning, umożliwiającego automatyzację wielu procesów wewnątrz sieci społecznościowych otwiera przed nami niesłychane szanse biznesowe. Błędem byłoby ich nie wykorzystać.

Na naszych oczach zmienia się model funkcjonowania aplikacji. Świat pokochał decentralizację, w tym modelu będą tworzone nie tylko nowe projekty, ale nawet protokoły jako zaufane środowisko chmurowe dla zdecentralizowanych aplikacji z własną walutą do wymiany wartości między uczestnikami ekosystemu chmurowego. To z kolei może stać się paliwem m.in. dla nowej generacji sieci społecznościowych.

K.K.: Celem platformy, którą współtworzysz będzie tokenizacja. Czy mógłbyś wyjaśnić naszym czytelnikom, na czym tak właściwie to wszystko polega? Co powinniśmy rozumieć poprzez to pojęcie?

R.W.: Stokenizować można dosłownie wszystko. Udziały w jakimś projekcie, markę danego producenta czy nawet własną, nieruchomości itd. Nie ma tutaj limitów, tak jak już w latach 70-tych XX wieku o tokenach, samoregulujących się na rynku, utrzymujących wartość oraz powszechną uznawalność, pisał Friedrich August Von Hayek w swoim dziele “Denacjonalizacja pieniądza”.

Konsumenci wykazują coraz większą skłonność do tego, by posługiwać się tokenami. Świadczą o tym między innymi badania przeprowadzone przez KPMG czy Deloitte. Technologia Blockchain stanowi nową okazję dla firm do przekształcenia dotychczasowego handlu oraz budowy interakcji z klientem.

K.K.: Jak sądzisz, dlaczego Zalando, Netflix czy Nike powinno mieć swój token brandowy?

R.W.: Dla jasności punkt lojalnościowy to również token, lecz na potrzeby naszej rozmowy uznajmy, że token to punkt, ale wyemitowany w oparciu o Blockchain.

Dużych firm nie trzeba przekonywać o potrzebie posiadania systemów lojalnościowych, bo wiedzą oni doskonale, że potrafią one skutecznie zwiększyć retencję, a co za tym idzie i zyski. Kiedy budowałem pierwszy portal społecznościowy, musiałem wszystkich przekonywać, że to jest przyszłość internetu. Dzisiaj stoimy przed podobną transformacją. Już niedługo całkowicie naturalne będzie, że brandy przejdą w kierunku tokenów lojalnościowych.

Badania przeprowadzone m.in. przez Deloitte pokazują, że jeśli zastąpi się punkty tokenami, to nie tylko rozwiąże się kilka istotnych problemów tradycyjnych systemów lojalnościowych, ale również zdecydowanie zwiększy się zaangażowanie i retencja klienta.

Jedną z największych bolączek systemów punktowych jest tzw. Breakage, czyli ok. 30% rozdanych punktów, które nigdy nie zostaną przez klienta wykorzystane. Stąd te systemy zostają zmuszone do tego, by kasować nam np. co roku zebrane przez nas punkty czy zwiększać inflację. Nie ma nic bardziej frustrującego jak to kiedy zbierając punkty, dowiadujemy się, że one nam przepadły… To negatywnie wpływa na relację z marką i przyczynia się do tak dużego odsetku klientów “odpadających” od programów lojalnościowych. Nie mówiąc o tym, że niewykorzystane punkty są zaliczane księgowo jako zobowiązanie.

Tokeny z kolei oferują nową jakość. Dają konsumentom wiedzę, którą korporacje dysponowały od zawsze tj. cenę za punkt. Dzięki temu, że tokeny mogą być bezpiecznie oraz notowane na rynku w czasie rzeczywistym, dają klientom bardziej namacalne poczucie wartości. Klient wie, ile otrzymał w zamian za swoją lojalność.

Dochodzi do tego również antycypacja przyszłej wartości tak więc, token otrzymany dzisiaj, może być wart więcej w przyszłości. Jest to jeden z tych najbardziej angażujących elementów, jak dają nam kryptowaluty.

Programy lojalnościowe oparte na Blockchainie będą tańsze, bezpieczniejsze i bardziej atrakcyjne dla konsumenta — tokeny są logicznym krokiem, dla każdego brandu, który chce utrzymać klienta i szuka nowoczesnych rozwiązań.

K.K.: Branża blockchain jest jednak stosunkowo młoda. Czy marki bądź użytkownicy prywatni nie podejdą do tematu tokenizacji z dużym dystansem?

R.W.: Tendencja do szybkiej adopcji nowych technologii widoczna jest od lat, to się raczej nie zmieni. Każda firma we własnym tempie oraz zakresie możliwości wykorzystuje je do zaspokajania własnych potrzeb, oraz osiągania rozmaitych korzyści. Tak będzie i tym razem. Blockchain wzbudza ogromne emocje, bo jako produkt otwarty, publiczny, a jednocześnie bardzo prywatny, pewny, niezmienny, ma wiele zastosowań. Umożliwia rzeczy, które do tej pory były zbyt kosztowne, bądź niemożliwe do osiągnięcia innymi metodami.

Dystans jest czymś naturalnym w obliczu zmiany, ale jeśli technologia pozwala zaoszczędzić dużo pieniędzy i dostarcza wystarczających korzyści, adopcja jest nieunikniona. Kiedyś firmy bały się Internetu, bo był “anonimowy” — to samo dzisiaj słyszymy o Blockchainie.